Najczęstszym rozpoznaniem jakie spotykam u pacjentów na rozpoznaniach lekarskich i opisach radiogramów jest ? płaskostopie poprzeczne. Czy istnienie płaskostopia poprzecznego oznacza aż tak ogromny problem dla pacjenta, czy jest to jedynie mit?
Chciałbym tutaj na samym początku nieco wywrócić do góry nogami pewne przekonanie. Miarą wydolności funkcjonalnej stopy NIE JEST jej stopień wysklepienia i posiadania wszystkich łuków lecz zdolność do AMORTYZACJI I WYKONANIA PRONACJI. Oczywiste jest to, że aby móc wypłaszczyć łuk trzeba go posiadać, jednak jak pokazuje praktyka kliniczna ? nie każdy kto posiada wysklepioną stopę potrafi ją funkcjonalnie używać ( wypłaszczać). Istnienie pronacji to coś niesamowitego, czym natura obdarzyła ludzkie stopy, a oznacza to, że pronacja nie jest chorobą. Podobna kwestia dotyczy pojęcia płaskostpia ? zadać trzeba pytanie, gdzie się ono zaczyna, a gdzie kończy.
O co chodzi z tym płaskostopiem poprzecznym?
Literatura podaje różne informacje, m.in. szacuje się, że ponad 70% populacji cierpi z powodu płaskostopia. Na platformach podometrycznych przez ostatnie 5 lat przebadałem blisko 600 pacjentów i ponad 80% widać było wyraźne płaskostopie poprzeczne zaznaczone wyraźnym dociążeniem przodostopia z ,,rozjechaniem łuku?. Jednak u tych pacjentów niespełna 45% opisywała typowe objawy, które można by utożsamić z przyczyną płaskostopia poprzecznego ( bolesne modzele, hallux valgus, metatarsalgia itp.). Niektórzy badacze wręcz sugerują, że łuk poprzeczny u współczesnej populacji praktycznie nie występuje w obciążeniu, gdyż obuwie w jakim chodzimy ostatecznie uniemożliwia stopie przyjęcie odpowiedniej konformacja. Aby zrozumieć, dlaczego w ogóle dochodzi do przeciążenia przodostopia musimy przestać rozpatrywać stopę jako system kości i więzadeł, lecz powinniśmy spojrzeć na nią jako doskonałą machinę, która jest jednością.
Zadam pytanie ? czy drodzy koledzy i koleżanki fizjoterapeuci w swojej praktyce widzieli stopę, gdzie byłaby ona płaska ale miałaby zachowany łuk poprzeczny ( nie wliczamy to przypadków chorób genetycznych)? Po głębszych analizach faktycznie ciężko będzie znaleźć taki przypadek. Dlaczego zatem łuk poprzeczny podąża de facto za łukiem podłużnym ( jeżeli podłużny się wypłaszczy to poprzeczny również)?
Literatura zachodnia przybliża nam funkcję jaką spełnia wirtualny biomechaniczny/ funkcjonalny amortyzator stopy ? amortyzator Hendricx?a ( zwany jako torsion bar of Hendricx). Przedstawiany jako system dźwigni, na który składa się: II i III kość śródstopia, stanowiąca przednie ramię dźwigni, kość piętowa ? tworząca tylne ramię dźwigni oraz tak zwany drążek skrętny utworzony z kości klinowatej bocznej i pośredniej oraz z kości sześciennej. Jeżeli spojrzymy na budowę dolnego stawu skokowego to składa się on z dwóch jam . Na kości piętowej tworzą się następujące powierzchnie :
- przednia ( która jest panewką, czyli jest wklęsła );
- tylnej ( która jest głową, czyli jest wypukła ).
Ta tropiczna budowa dolnego stawu skokowego sprawia, że kość piętowa porusza się ruchem rotacyjnym inicjując ruchu ewersji i inwersji stopy wzdłuż tak zwanej osi podskokowej ( oś Henke ). Kąt nachylenia tej osi i samej pięty w płaszczyźnie strzałkowej wynosi ok 420.
Co się stanie, jeżeli dojdzie do sytuacji, gdy mięsień trójgłowy łydki ulegnie skróceniu lub zostanie zaburzone jego wydłużanie (elongacja)? Kość piętowa będzie miała wówczas tendencję do ,,podciągania? do góry. Jednak z racji na istnienie powięzi podeszwowej, która ściśle i funkcjonalnie współpracuje z układem trójgłowym pięta ,,nie wyskoczy? do góry lecz ulegnie rotacji zewnętrznej, czyli ewersji ( koślawości) ? można potraktować piętę jako strzałę zamkniętą w cięciwie łuku ( układ trójgłowo ? podeszwowy). A jeżeli kość piętowa to tylne ramię dźwigni, to jej ruch musi zostać przeniesiony na drążek skrętny, w wyniku czego kość sześcienna, klinowata boczna, pośrednia ulegną rotacji ? na skutek czego kość łódkowata ,,wystrzeli? do góry, a reszta kości stępu opadną w dół wykonując obrót. Następnie przednie ramię dźwigni ? II i III kość śródstopia opadnie w dół. Ta swoista torsja, którą w uproszczeniu można nazwać torsją pronacyjną stopy, stanowi swoisty mechanizm autoamortyzacji stopy. Jeżeli ustawienie kości piętowej będzie patologiczne nie ma praktycznie możliwości, aby stopa funkcjonalnie była wydolna (czyli była w stanie wykonać pronację). Opuszczanie łuków wiąże się również ze złożonym mechanizmem, gdzie kość piętowa wykonuje ewersję, a kość łódkowata idzie w kierunku cranialnym ? a po co? Pamiętajmy, że mięsień piszczelowy tylny, przyczepiający się do kości łódkowatej funkcjonalnie jest ,,inicjatorem aktywnego wysklepienia stopy?, to on opuszcza tę kość. Z tego powodu wszystkie wkładki supinacyjne, które bazują na profilowaniu specjalnego supportu podtrzymującego łuk podłużny robią de facto krzywdę, gdyż uniemożliwiają opuszczenie kości łódkowatej, za co odpowiada m. tibialis posterior. Dobrze zrobiona wkładka, to taka, która wykona rotację kości piętowej ( tylnego ramienia dźwigni amortyzatora Hendricx?a), czyli stworzy warunki do tego, aby wszystkie inne kości i stawy pracowały fizjologicznie ? bez efektu osłabienia mięśni.
,,Wystrzelenie" kości łódkowatej do góry podczas wypłaszczania łuku podłużnego
Można wysnuć wniosek, że płaskostopie poprzeczne to SKUTEK dysproporcji napięcia na tylnym ogniwie stopy ? pięta i kompleks podskokowy. Po głębszej analizie widać, dlaczego łuk poprzeczny podąża za łukiem podłużnym ( jest jego nieodzowną i niestety słabą częścią). Dla ciekawskich jeszcze jedna ważna informacja. Mięsień strzałkowy długi jest silnym antagonistą mięśnia piszczelowego tylnego, który na skutek wspomnianej dysproporcji i zmian staje się swoistym kondensatorem zmian zaburzeń dociążenia I kości śródstopia i w efekcie np. hallux valgus. Z tego powodu same peloty metatarsalne powinny być podkładane nie pod II i III główkę kości śródstopia lecz ZA nimi.
Wszystkie działania terapeutyczne w leczeniu skutków płaskostopia poprzecznego NIGDY nie może być leczone skupiając się na odtwarzaniu łuku poprzecznego. Co więcej ? NIE MA CZEGOŚ TAKIEGO JAK ĆWICZENIA NA PŁASKOSTOPIE POPRZECZNE. Lecząc skutki wspomnianego zaburzenia trzeba dokładnie przeanalizować biomechanikę w ujęciu nie stopy lecz całego organizmu i w tym tak naprawdę tkwi trud. Wielokrotnie powtarzam to na szkoleniach dla specjalistów z dziedziny podologii, iż istnienie, pojawianie się modzela na podeszwie stopy to bardzo ważny symptom, którego nie wolno od razu niwelować ? wymaga to dogłębnego spojrzenia na łańcuch przyczynowo ? skutkowy, gdyż z jakiegoś powodu organizm wytworzył taką zmianę. Ważna jest integracja całego zespołu terapeutycznego w leczeniu pacjentów z takimi zmianami: lekarza, fizjoterapeuty, podologa, pielęgniarki itd.